MOTORYZACJA

w dwudziestoleciu międzywojennym.
 

Menu
Strona główna
Wstęp
Motoryzacja
Lotnictwo
Radio
Pozostałe
Bibliografia
 

Okres dwudziestolecia międzywojennego był czasem gdy powstał 1. polski samochód. Był to też czas najszybszego rozwoju rodzimego rynku motoryzacji. Markami, które wtedy rządziły u nas był włoski Fiat produkujący swoje pojazdy w naszym kraju oraz Ursus - polska marka kojarzona dziś głównie z traktorami (działa - podobnie jak Fiat, do dziś).

Pierwszym samochodem wyprodukowanym w pełni przez Polaków był CWS T-1, którego konstrukcję głównie nadzorował Tadeusz Tański. Prace nad tym pojazdem rozpoczęto w 1921 roku. Cechą charakterystyczną ówczesnych aut była konstrukcja oparta na jak najmniej skomplikowanej możliwości rozłożenia samochodu na czynniki pierwsze. Dzięki zastosowaniu połączeń gwintowych M10x1.5 samochód ten można było rozebrać przy pomocy jednego klucza i jednego śrubokręta krzyżowego. Blok silnika został okryty jedynie dwoma w miarę szczelnymi zamykanymi otworami, dzięki czemu kierowca miał łatwy dostęp do całego silnika. Pojazd napędzany był przez koła zębate, czyli przy zastosowaniu łańcucha. Dla ułatwienia takie same zębatki zastosowano w cztero stopniowej skrzyni biegów, która dawała możliwość jedynie jazdy do przodu - nie było biegu wstecznego, co przy wysokiej masie tego samochodu może wydawać nam się dziś niedorzeczne. Samochód ten posiadał dosyć nowatorski silnik, który wraz z nowymi seriami był coraz bardziej ulepszany - jak cały samochód zresztą.

CWS T-1 ważył 1,8 tony, pod maską posiadał prawie 3 litrowy silnik, palił 18l/100km, a jego 45 koni mechanicznych pozwalało na osiągnięcie zawrotnej wtedy prędkości 100 km/h!!!

Auto wypuszczane na rynek było w kilku wersjach - osobowej z nadwoziem Torpedo, terenowej oraz cabrio.

 

 CWS T-1 Torpedo

 

CWS T-1 ciężarowy

 

CWS T-1 Cabrio

 

Dodając zupełnie prywatnie - powstają dziś samochody o podobnej stylistyce, ale jednak posiadanie CWS T-1 (przy dużych zasobach pieniężnych jest to w jakimś stopniu realne) byłoby dla mnie czymś niesamowitym i niepowtarzalnym dlatego trzeba pamiętać o naszym dziedzictwie narodowym jakim niewątpliwie są takie cuda motoryzacji

 

O motorach pragnę tylko wspomnieć, że pod koniec dwudziestolecia można już było w miarę często spotkać tę dwukołową maszynę. Przykładem ówczesnego motoru, który mnie zafascynował jest SHL. A fotografia tego cuda mówi wiele o tym czemu motocykl ten wywarł na mnie takie wrażenie.

 

 SHL 98

 

Prawa zastrzeżone - opracował i wykonał Piotr Grędowski. Wszelkie kopiowanie jest zabronione i niemożliwe :]